Panie Doktorze,
wygrzewalem stal 304 w atmosferze azotu N2 przez 1h w temp 700 C. W badaniach wyszlo mi ze na powierzchni mniejszej od 1.3 um pojawily mi sie jakies warstwy. Czy mozliwe jest zeby azot w takiej postaci wniknal mi do stali i zrobi azotki? Czy to sa tlenki wydyfundowane na powierzchnie na skutek grzania? Nastepnie te warstwe piaskowalem pod roznymi cisnieniami scierniwa. Warstwa ta wydaje sie przesuwac (usuwac) ale nie moge stwierdzic ze to jest tylko jedna warstwa. Czy moze byc ze porobilo mi sie kila roznych warstw? Jakich?
Bardzo prosze o pomoc i ewentualne wskazowki co to moze byc?
Pozdrawiam
Pawel
Witam serdecznie
Jest to bardzo częsta sytuacja przy azotowaniu. Podczas tego procesu pojawiły się Panu azotki i osadziły na powierzchni co w konsekwencji prowadzi do nasycania warstwy przypowierzchniowej azotem w procesie dyfuzji.
Pozdrawiam
Jan Żelazny
Sponsorem naszego eksperta jest firma ZANO Mirosław Zarotyński – producent elementów Małej Architektury wykonywanych ze stali nierdzewnej.
na pewno to azotki?
1. czy azot był czysty (ile 9 po przecinku)?, czy przestrzeń pieca była płukana przed azotowaniem azotem?
2. czy proces był wspomagany np wyładowaniami?
3. jakie było ciśnienie procesu (w piecu?)?
i podstawowe pytanie
skąd tam azot in statu nascendi?
pozdro